Pop-show

Pop-show

Pop-show

Data premiery: 29 kwietnia 1995 roku

Skład aktorski: Bartosz Brzeskot, Grzegorz Kliś, Arkadiusz Lipnicki, Piotr Plewa, Krzysztof Pluskota, Dariusz Starczewski

Scenariusz i reżyseria: Rafał Kmita

Muzyka: Janusz Wojtarowicz

Ścieżka dźwiękowa: Marcin Nowakowski, Marek Wagner, Rafał Kmita

Czas trwania: 55 minut

Ważniejsze wydarzenia:

  • Grand Prix na XI Festiwalu PaKA’95 (trzecie z rzędu zwycięstwo na PaCE, co jest w historii tego przeglądu wydarzeniem bez precedensu)
  • Nagroda Publiczności na festiwalu PaKA’95
  • I miejsce na XVI Biesiadach Satyry i Humoru w Lidzbarku Warmińskim w 1995 roku
  • „Pop – Show” staje się kanwą kabaretonu na XXXII Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, a „Quasi – Kabaret Rafała Kmity” pełni w tymże kabaretonie rolę gospodarza
  • Realizacja telewizyjna dla II programu TVP (data emisji: 15 marca 1996 roku); skrócona wersja tej realizacji zostaje wysłana do Szwajcarii, gdzie reprezentuje polską telewizję na Międzynarodowym Festiwalu Telewizyjnym w Montreaux – w dziedzinie rozrywki.

Dotychczasowa ilość przedstawień: 135

„Familiada”, „Randka w ciemno”, transmisja z maltretowania nieletnich dziewczynek przez ojca alkoholika,”Tragedia na żywo”, telefoniczny quiz „Kto odwali kitę” i wiele innych, dobrze nam znanych z radia i telewizji programów – słowem „Pop – Show”, czyli sceniczny teledysk w wykonaniu „Quasi – Kabaretu Rafała Kmity” zdobył najwyższe uznanie publiczności oraz jury XI PaKI. Było to już trzecie zwycięstwo tego zespołu w Krakowie.

Dziennik Polski, 5 V 1995

Z rozmachem i fantazją”Quasi -Kabaret…” przygotował swój najnowszy – trzeci z kolei – program „Pop – Show”. Tempo widowiska sprawia, że ma ono wszelkie cechy teledysku, fascynując jednak nie tylko obrazem i dźwiękiem.”Pop -Show” to totalna kpina z masowej kultury. Zjadliwa satyra na postępującą amerykanizację naszych massmediów. Parodia komercyjnych stacji telewizyjnych i radiowych (…).

Przekrój, 18 II 1995

„Quasi – Kabaret Rafała Kmity” wywalczył Grand Prix dopracowaną w najdrobniejszym szczególe satyrą na program komercyjnych stacji telewizyjnych. W rytm dżingli rozgłośni RMF FM zaproponował publiczności zabawę na żywo pod hasłem: „Kto odwali kitę?” Słuchacze telefonicznie typują rząd i miejsce, na którym nastąpi śmiertelne zejście. W formie przerywnika – scenka z życia polskiej kinematografii. Po „klapsie”‚ na planie filmu „Psy III” pojawia się dwóch facetów w czarnych okularach. „Co k…?” – pada pytanie. „Nic k…” – słychać w odpowiedzi. Ujęcie przerywa reżyser, który wściekły wpada na plan: „Co to k…, jest, k… ? Mówiłem wam, k… że ma być więcej k… .” (…).

Wprost, 14 V 1995

(…) Tymczasem od trzech lat w Krakowie nie ma mocnych na stajnię Rafała Kmity. Kmita setnie ubawił w tym roku publiczność (tłumy!) swoim nowym programem „Pop-Show”, na który składają się „sceniczne teledyski” parodiujące dokonania Walendziakowej telewizji i komercyjnych stacji radiowych. „Kto raz zobaczy Pop – Show, będzie miał w dupie Szekspira” – dosadnie, lecz celnie mówi ze sceny Rafał Kmita i bawi swoimi parodiami in.in. „Randki w ciemno”, czy RMF-owskiego konkursu „‚Za dużo, za mało”(…). Z czego śmieje się przyszłość narodu? Ta na scenie i ta na widowni, wypełnionej zresztą do ostatniego stojącego miejsca? Otóż, nie z polityki i polityków. Widocznie cały ten zgiełk mają po prostu w nosie. Kpią z rzeczywistości, to zrozumiałe, ale głównie z takiej, jaka wyłania się z gazet, radia i telewizji. Przede wszystkim zaś śmieją się z masskultury, drwią z idoli, wyszydzają media, ulubione chwyty i sposoby otumaniania skalowanego narodu. Posługują się dowcipem wprost, grą słów i skojarzeń, humorem abstrakcyjnym i makabrycznym, a takie metaforą. Dla przykładu: W programie „Pop – Show” Kabaretu Rafała Kmity, prezenter w srebrnej, okrutnie błyszczącej marynareczce zapowiada teleturniej „Randka w ciemno”. Dla zwycięzcy wycieczka do Wenecji. Z dwóch stron sceny wychodzą czarno ubrani chłopcy z białymi laskami. Macają wokół siebie, ale oczywiście spotkać się nie mogą. „Oni nie zobaczą Wenecji ” – pada komentarz (…).

Wiadomości Kulturalne, 21 V 1995

(…) „Pop – Show” (Grand Prix PaKl’95) to feeryczna, złośliwa satyra na mentalność przeciętnego zjadacza telewizyjnego chleba. Widowisko pełne efektów specjalnych – dźwiękowych i świetlnych – sugestywnie zagrane przez aktorów, przytłacza, imponuje, ale i nieco męczy. W końcu jednak cóż jak nie zmęczenie wywołane natrętnym natłokiem widoków, wdzierających się do mózgu dzięki wszechobecnym środkom masowego przekazu, stanowi ducha naszych czasów?

Czas Kultury, Nr 3/1996

Wielkim zaskoczeniem był dla mnie opolski wieczór kabaretowy. Sądziłem, ze będę świadkiem Kabaretonu, w którym wyśmiewa się wąsy obecnego prezydenta i ciemne okulary poprzedniego, a niewątpliwą gwiazdą będzie nie kto inny, tylko sam pan Janek ze swoją brygadą.

A tu co – „Quasi – Kabaret Rafała Kmify” – kto go zna? No, powiedzmy, ja miałem szczęście widzieć go już wcześniej, ale ilu było takich szczęśliwców?

Chwała organizatorom, że zaryzykowali i zerwali z dotychczasową, sięgającą chyba ery paleozoicznej tradycją zapraszania „dinozaurów” z ich wyrafinowanym dowcipem.

„Quasi – Kabaret Rafała Kmity” wykpił wszystkie nasze stare i dopiero co nabyte (te made in USA i Germany) wady, a także, o ironio, za pomocą telewizji – samą telewizję oraz inne środki masowego „rażenia”.

Gazeta Telewizyjna, 21 VII 1995

Danie trzecie – kabaretowy „Pop – Show” – ale pycha! (…) Obejrzeliśmy kapitalne widowisko z perfekcyjnie, leciuteńko zagranymi gagami, jakiego w Opolu jeszcze nie było. „Marzyła mi się rewolucja w kabarecie” – powiedział po występie jeden z wykonawców. l miał rację. Kabaretowy „Pop Show” zdystansował i zrewolucjonizował tradycyjny i zgrany do granic możliwości polski kabaret. Takiego czadu kabaretowego na polskiej scenie jeszcze nie widziano. Nowe twarze, nowe wspaniale talenty i nowy rodzaj humoru. Było to najpyszniejsze danie, jakie zaserwowano na tegorocznym festiwalu w Opolu.

Angora, 9 VII 1995

(…) Postawienie w tym roku na młodych wykonawców było więc jak samobójcza próba, kasandryczna zapowiedz klęski. Ku ogólnemu zaskoczeniu do tragedii nie doszło, a pesymistyczne prognozy pozwalają nawet stwierdzić, ze kabaretowy „Pop Show” to po czwartkowym koncercie debiutów kolejne ważne wydarzenie opolskiego festiwalu.

Autorem sukcesu jest Rafał Kmita, tekściarz i scenarzysta, który w napisanym dla „Quasi – Kabaretu” programie daje zabawną, choć złowrogą diagnozę współczesnej telewizyjnej kultury (…). W multimedialnej formule – prezentując pefen repertuar właściwych sobie tylko środków wyrazu, dżingli, szybkiego tempa narracji, zbliżeń, najazdów kamer i playbackii – ukazał intelektualną miałkość teleturniejów i sensacyjnych programów. Śmiano się z „Familiady”, Bogusława Wołoszańskiego, bicz satyry nie oszczędził także kinowego hitu, czyli „Psów” Władysława Pasikowskiego.

Rzeczpospolita, 24 VI 1995